„...Do pewnego momentu moje życie seksualne układało się wręcz rewelacyjnie. Bez względu na porę dnia, zmęczony czy wypoczęty, w bardziej lub mniej komfortowych warunkach, zawsze stawałem na wysokości zadania. Ale tego jednego dnia coś zagrało nie tak. Moja „męskość” nagle i niespodziewanie odmówiła posłuszeństwa, jakby chcąc mnie obnażyć, upokorzyć i wyśmiać. W pierwszej chwili dezorientacja, strach i skryta panika, potem próba wyjścia z głupiej sytuacji serią nieprzemyślanych wykrętów. Niestety, tego dnia pomimo ogromnego pożądania niczego nie potrafiłem zdziałać, i na domiar złego dość mocno skompromitowałem się w oczach partnerki. Od tej feralnej nocy minęło kilka dni. Erotyczny kac powoli minął, nadszedł czas uspokojenia i przemyśleń: - no cóż przecież nikt nie jest doskonały. Niemożność spełnienia się w roli łóżkowego ogiera może przydarzyć się każdemu. Jedna wpadka niczego nie przesądza, następnym razem będzie już wszystko ok. Jednak kolejna randka przynosi kolejną kompromitację, jeszcze większą i jeszcze bardziej upokarzającą. Teraz pozbawiony jakiegokolwiek alibi wpadłem w prawdziwą panikę. Na mojej twarzy pojawiło się uczucie złości, bezradności i lęku. Ze łzami w oczach i zaciśniętymi zębami odepchnąłem od siebie dziewczynę i zdenerwowany wyszedłem z pokoju. Wcześniej nigdy bym nie pomyślał, że mając 25 lat mogę zostać impotentem. Patrząc z perspektywy czasu, wiem, że moje przykre incydenty łóżkowe nie przytrafiały się bez powodu. Byłem zdrowym, młodym mężczyzną, o wysportowanej sylwetce. Chcąc jeszcze bardziej uatrakcyjnić wygląd swojego ciała, zdecydowałem się na uprawianie ćwiczeń siłowych z jednoczesnym przyjmowaniem dużych dawek środków anaboliczno-androgennych. Pierwsze miesiące kuracji sterydowej przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Z dnia na dzień stawałem się nie tylko potężniejszy i silniejszy, ale także bardziej niewyżyty seksualnie, co nie ukrywam, było budujące. Ale niestety, ta chwilowa wzniosłość przerodziła się niebawem w trudny do zniesienia koszmar, którego konsekwencje prześladują mnie do dzisiaj. Już od kilku lat regularnie odwiedzam psychologa i seksuologa, którzy pomagają mi wyjść z dołka. W trakcie leczenia zostałem szczegółowo poinformowany jak szerokie spektrum działania wykazują sterydy na rozwój psychoseksualny młodego człowieka. Niestety, odrobinę za późno”
Prezentowany powyżej list, to jeden z ewidentnych przykładów jak dalece bezpodstawne zażywanie leków sterydowych może zrujnować najbardziej intymną część naszego życia. Większość publikacji prezentowanych w magazynach kulturystycznych bardzo rzadko porusza kwestie związane z zaburzeniami życia seksualnego. No bo niby po co? Czasopisma te adresowane są głównie dla ludzi młodych, zdrowych i aktywnych fizycznie, a nie zadyszanych grubasów z zaawansowana miażdżycą, cukrzycą i wieńcówką, dla których życie seksualne zakończyło się na etapie westchnień przed „Różową Landrynką”. Jednak ignorowanie tego tematu nie wydaje się do końca słuszne. Jak się okazuje na zaburzenia erekcji cierpi nie tylko stara i schorowana część męskiej populacji, ale coraz częściej mężczyźni młodzi, aktywni i bardzo atrakcyjni. Przyczyn impotencji przed 40 rokiem życia należy doszukiwać się przede wszystkim u podstaw natury psychologicznej. Zaburzenia seksualne występują najczęściej u mężczyzn z rozpoznaniem zespołów nerwicowych, depresyjnych, lękowych oraz z zaburzeniami osobowości. Przyczyną łóżkowej niedyspozycji, bardzo często bywa nadmierne napięcie, stres i przepracowanie. Wielu mężczyzn do swoich intymnych igraszek podchodzi typowo zadaniowo, gdyż wciąż przez środki masowego przekazu wywierana jest na nich presja, że w łóżku trzeba wypaść zawsze doskonale. Ponadto od wielu lat prezentuje się różne badania ankietowe oraz mało logiczne publikacje przedstawiające normy dotyczące ilości i częstotliwości odbywania stosunków płciowych, długości, grubości i zakrzywień członków jakie preferują kobiety, itp. Wszystkie tego typu informacje są nie tylko niedorzeczne, ale także mogą negatywnie oddziaływać na życie intymne wielu osób, rodzić niepotrzebne zaburzenia, frustracje i kompleksy. Na szczęście odsetek młodych mężczyzn walczących nie tylko z impotencją, ale także z innymi typami zaburzeń seksualnych jak np.: utrata pożądania czy opóźniony lub przedwczesny wytrysk, nadal jest niewielki. Niestety, prezentowane w licznych publikacjach naukowych statystyki nie uwzględniają sporej grupy młodych mężczyzn, u których zaburzenia natury seksualnej, zrodziły się w wyniku ingerencji silnych leków sterydowych.
Na początek krótka lekcja anatomii i fizjologii
Prącie składa się z długiego trzonu i rozszerzonego zakończenia zwanego żołędzią, a całość okryta jest ściśle przylegającą powłoką skórną. Jedynie w okolicy żołędzi znajduje się luźny fałd skórny zwany napletkiem. W niektórych przypadkach, ze względu na utrzymanie odpowiedniej higieny lub w myśl pewnych zasad religijnych przeprowadza się zabieg usuwania napletka, zwany obrzezaniem. Wzdłuż trzonu prącia przebiegają dwa skupiska tzw. ciał jamistych oraz cewka moczowa. Ciała jamiste posiadają bardzo skomplikowany i rozbudowany system naczyń krwionośnych, do których w czasie pobudzenia płciowego napływa krew tętnicza. W okresie podniecenia, ciała jamiste w prąciu powoli wypełniają się krwią, w efekcie czego następuje tzw. faza obrzmienia (tumescentio). W tym momencie widać już wyraźne zwiększenie objętości narządu, jednak nadal zachowuje on wiotkość. Dopiero po pełnym wypełnieniu ciał jamistych krwią, następuje całkowita erekcja i stwardnienie prącia (rigiditas). Po dostaniu się ok. 80-150 ml krwi, ciała jamiste stają się tak sztywne, iż bez problemu opierają się na strukturach kostnych miednicy mniejszej. Wówczas dochodzi do zjawiska uniesienia prącia.. Naczynia krwionośne w członku posiadają specjalne zastawki, które nie pozwalają odpłynąć krwi z powrotem do krwiobiegu. Prawidłowa szczelność zastawek pozwala na długie i niezłe wojaże. W prawidłowych warunkach zanik wzwodu powinien ustąpić dopiero z chwilą wytrysku, kiedy to pod wpływem odpowiednich bodźców z układu nerwowego zastawki otwierają się, umożliwiając odpływ krwi i stopniowy spadek ciśnienia w ciałach jamistych. Podsumowując można powiedzieć, że erekcja jest rezultatem dwóch aspektów krążeniowych. Pierwszy – to nagłe poszerzenie naczyń krwionośnych prącia, spowodowane zwiększonym przepływem krwi (16 razy większym niż normalnie). Drugi – to silne wypełnienie, prowadzące do wzrostu ciśnienia w ciałach jamistych.
Gdy męskość zawodzi
Funkcjonowanie męskiego układu płciowego oraz zdolność do pełnego przeżywania intymnych doznań, zależne jest od wielu czynników natury fizycznej i psychologicznej. Mechanizm wzwodu wymaga prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, naczyniowego i hormonalnego. Zaburzenia na którejkolwiek z tych płaszczyzn mogą być przyczyną częściowej lub całkowitej impotencji.
Poniżej przedstawiono kilka podstawowych czynników niezbędnych dla prawidłowego przebiegu erekcji prącia. Każdy z tych etapów może ulec silnemu zaburzeniu pod wpływem ingerencji leków sterydowych. Co gorsza, efekty tych zaburzeń mogą się nie tylko nakładać, ale także potęgować i w konsekwencji doprowadzić do trwałych i nieodwracalnych zmian chorobowych w układzie płciowym. Spróbujmy jednak dokładniej prześledzić mechanizm negatywnego wpływu sterydów na życie seksualne.
Hormonalne przyczyny zaburzeń wzwodu
W złożonym systemie pobudliwości seksualnej najważniejszą rolę odgrywa mózg. To właśnie tam uruchamiany jest cały arsenał substancji wzmagających pożądanie, bez względu na to czy jego inicjacją są strony czasopisma erotycznego, film porno czy szałowa dziewczyna w mini. Ale seksualny apetyt to dopiero początek skomplikowanej drogi prowadzącej ku urzeczywistnieniu erotycznych pragnień. Aby mężczyzna mógł stanąć na wysokości zadania, musi osiągnąć wzwód, co nie zawsze bywa proste. W przeciwieństwie do porannej erekcji, pojawiającej się samoistnie, mężczyzna potrzebuje odpowiedniego bodźca, który zostanie właściwie zinterpretowany przez mózg. Jeżeli źródło podniety seksualnej zostanie wkręcone w odpowiednie tryby, jest szansa, że cały proces zostanie uwieńczony sukcesem. Jednak do tego nie wystarczy jedynie świadomość istnienia bodźca erotycznego, ale muszą być także spełnione odpowiednie uwarunkowania hormonalne. Aby mężczyzna mógł przełożyć obraz wyłaniających się spod sukienki stringów na stan erekcji prącia, musi mieć m.in. wystarczającą ilość testosteronu we krwi. Ten najważniejszy hormon męski wpływa na zwiększone libido poprzez uwrażliwienie ośrodków seksualnych w układzie nerwowym, warunkuje odpowiednią pobudliwość stref erogennych oraz wpływa na ogólną aktywność seksualną. Testosteron oddziałuje na męskie zachowania seksualne w rozmaity sposób: jako hormon, prohormon, neuroprzekaźnik oraz czynnik hamujący działanie estrogenów. Pole jego działania obejmuje przodomózgowie, podwzgórze oraz rdzeń kręgowy. Jak wykazują badania, im wyższe stężenie testosteronu we krwi, tym większa jest ilość udanych kontaktów seksualnych. W takim razie dlaczego osoby dawkujące w nadmiarze testosteron i jego pochodne często cierpią na impotencję? No cóż, w pierwszej fazie przyjmowania androgenów wzrost popędu seksualnego jest bardzo odczuwalny, co niekiedy bywa nawet kłopotliwe. Jednak wraz z upływem czasu trwania kuracji sterydowej, reakcja ta może ulec radykalnemu odwróceniu i w konsekwencji może dojść do zmniejszenia popędu seksualnego oraz silnych zaburzeń erekcji. Jak się okazuje, zbyt wysoki poziom testosteronu we krwi może doprowadzić do zablokowania mechanizmu „podwzgórze-przysadka-gonady (jądra)” i w konsekwencji do zmniejszenia wytwarzania tego hormonu przez jądra co określa się zjawiskiem hipogonadyzmu wtórnego. W takich warunkach, po odstawieniu kuracji sterydowej nie zawsze dochodzi do odblokowania funkcji gonad i wznowienia produkcji własnego testosteronu, co nie wróży szybkiego powrotu do pełnej sprawności seksualnej. Jednocześnie, kuracji sterydowej mogą towarzyszyć liczne uszkodzenia wątroby - narządu odpowiedzialnego za metabolizm testosteronu. W efekcie uszkodzeń komórek wątrobowych może wzrastać stosunek estrogenów do testosteronu, co sprzyja dodatkowemu pogłębianiu się zaburzeń.
Gdy siadają nerwy
Załóżmy, że przerwaliśmy długoterminową kurację sterydową, jądra ponownie wznowiły swoją aktywność i zaczęły wytwarzać dostateczną ilość testosteronu. Czy to jednak wystarczy, aby osiągnąć satysfakcjonujący wzwód? Niekoniecznie. Aby informacja biegnąca z mózgu mogła bez przeszkód dotrzeć do prącia i wzbudzić jego aktywność, musi przemknąć przez nieuszkodzone drogi nerwowe. Niestety, w przypadku wielu osób zażywających nadmiar leków, w tym również środków anaboliczno-androgennych może dojść do dysfunkcji w procesie przewodnictwa nerwowego. Tego typu uszkodzenia są niezwykle bolesne dla psychiki. Dlaczego? Otóż, gdy występują jedynie hormonalne przyczyny zaburzeń (zablokowanie funkcji jąder przez nadmiar testosteronu we krwi), tragedia ma charakter połowiczny, gdyż niemocy płciowej najczęściej towarzyszy brak zainteresowania seksem. Jeżeli jednak jądra zaczynają funkcjonować prawidłowo, a problem dotyczy jedynie zaburzeń w przewodnictwie nerwowym, sprawa znacznie się komplikuje. Wówczas chęci są ogromne, ale możliwości niewielkie. Oczywiście sterydy nie należą do zasadniczych leków powodujących uszkodzenia nerwów, gdyż za to odpowiadają przede wszystkim środki psychotropowe oraz leki zapisywane z powodu wysokiego ciśnienia krwi. Jednak coraz częściej zdarza się, że głodni sukcesu kulturyści i amatorzy wielkich mięśni sięgają po insulinę – hormon, którego zażywanie może spowodować poważne uszkodzenia w przewodnictwie nerwowym, a wtedy tragedia murowana Należy nadmienić także, iż powstaniu impotencji neurogennej sprzyja także: nadużywanie alkoholu, palenie tytoniu oraz zażywanie amfetaminy, kokainy i marihuany.
Nadwerężona psychika źródłem łóżkowych niepowodzeń
Każdy kto choć raz spróbował dopingowej drogi na skróty, zapewne zauważył jak ogromny wpływ sterydy wywierają na funkcjonowanie psychiki. Po pierwsze - zwierzęca agresja – popychająca nie tylko do pewnych zachowań aspołecznych, ale także będąca silnym czynnikiem kryminogennym. Naszpikowani testosteronem desperaci nie tylko próbują udowadniać swoją charyzmę poprzez golenie głów, robienie tatuaży i groźnych min, ale coraz częściej wkraczają na drogę najcięższych przestępstw. W psychice innych, sterydy być może słabiej włączają agresor, ale za to rodzą lub wzmacniają uczucie frustracji, lęków i poważnej depresji. Większość osób zażywających sterydy, jest niezwykle słaba psychicznie. Magia wielkich mięśni pozwala w pewien sposób zakryć zakorzenione kompleksy i dać iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa i akceptacji przez otoczenie. Wyobraźmy sobie teraz, jak taki człowiek, o słabej i nadwerężonej psychice, który nie potrafi znosić najmniejszych przeciwności w życiu, może zareagować na symptomy pojawiających się zaburzeń seksualnych? Przecież dla młodego faceta jest to sprawa niezwykle wstydliwa, upokarzająca i ośmieszająca. Co wówczas może się dziać w jego umyśle? Cóż, chyba nietrudno domyślić się, że taki stan rzeczy może uruchomić całą lawinę dodatkowych nieszczęść. Sfrustrowany i wystraszony, nie do końca świadomy przyczyn swoich kłopotów oraz pozbawiony wiedzy na temat tego jak im przeciwdziałać, najczęściej zamyka się w sobie. W jego psychice coraz bardziej rozwija się lęk, stres oraz inne, głęboko drążące psychikę, złożone problemy emocjonalne. Nic dziwnego, że w takim stanie psychicznym każda, kolejna próba podjęcia stosunku seksualnego musi zakończyć się niepowodzeniem. Leki sterydowe wykazują niezwykle szerokie spektrum działania na życie seksualne mężczyzn. Mogą być nie tylko bezpośrednim inicjatorem zaburzeń erekcji, ale także pośredniczyć w rozwoju i utrwalaniu impotencji na tle psychogennym – odmiany, której leczenie nadal jest bardzo trudne, żmudne i często przynosi rozczarowanie.
Uwagi na przyszłość
Na szczęście, większość koksiarzy, dostrzegając u siebie pewne objawy niedomogi gonad oraz niepokojące symptomy obniżenia potencji i libido, potrafi się w porę opamiętać i przerwać kurację sterydową. Najczęściej po upływie kilku tygodni od zaprzestania zażywania leków wszystko wraca do normy, pod warunkiem jednak, że nie nastąpi rozwój pewnych blokad psychicznych będących inicjacją zaburzeń seksualnych na tle psychogennym. Jak wiadomo nie u wszystkich osób zażywających sterydy dochodzi do niepokojących zmian w układzie płciowym. Czy w takim razie, Ci bardziej odporni mogą bez obaw delektować się testosteronem? Niestety, nie. Otóż leki sterydowe poza chwilowym działaniem doraźnym prowadzą także do powolnego rozwoju zmian miażdżycowych w układzie krwionośnym, które za kilkanaście lat mogą stać się przyczyną bardzo poważnych i nieodwracalnych zaburzeń seksualnych. Jak wiadomo dla uzyskania satysfakcjonującego wzwodu wymagane są nie tylko aktywne jądra i sprawne nerwy, ale także zdrowe i nie zwężone tętnice zaopatrujące prącie w krew. Tymczasem leki sterydowe należą do bardzo silnych inicjatorów zmian patologicznych w naczyniach krwionośnych. U przeważającej części młodych ludzi stosujących doping stwierdza się nadciśnienie oraz wyraźnie pogorszony obraz krwi: podwyższony poziom cukru, triglicerydów i cholesterolu. Dla myślących, powinien być to istotny czynnik sygnalizujący, że za kilkanaście lat może u nich wystąpić nie tylko zagrożenie zawałem serca, ale także impotencja. Przynajmniej co drugi zagorzały koksiarz, będzie mógł koło czterdziestki zaobserwować u siebie pierwsze symptomy nadchodzącej katastrofy seksualnej.
Gdy już się stanie, że nie stanie
Impotencja już od dawien dawna uznawana była za sprawę wstydliwą, upokarzającą i ośmieszającą w oczach innych. Dawniej, mężczyźni dotknięci tym problemem próbowali szukać pomocy w afrodyzjakach, sprawdzali się z prostytutkami, lub po prostu na zawsze rezygnowali z aktywności seksualnej. W dzisiejszych czasach, temat ten coraz bardziej uwydatniany jest na światło dzienne. Leczeniem zaburzeń seksualnych zajmuje się obecnie wielu specjalistów z różnych dziedzin medycyny: seksuologii, urologii, ginekologii, endokrynologii, psychiatrii, a także psychoterapeuci i psycholodzy kliniczni. Pacjent kierunkowany jest na dany dział specjalizacyjny w zależności od rodzaju i stopnia zaawansowania impotencji. Bardzo często bywa tak, że terapia wymaga zaangażowania wielu specjalistów jednocześnie. W przypadku zaburzeń seksualnych powstałych w wyniku ingerencji leków sterydowych, sprawa leczenia należy przede wszystkim do endokrynologa, który jest głównym ekspertem od zachwiań hormonalnych. Przed odwiedzinami w gabinecie lekarskim warto jednak zastanowić się, czy przyczyna łóżkowych kłopotów na pewno są sterydy. Jeżeli życie seksualne układało się dotychczas bez przeszkód, a problemy z potencją nastąpiły nagle, w okresie trwania kuracji lub po jej zakończeniu, jest prawie pewne, że zaburzenia wzwodu mają podłoże hormonalne. Czynnikiem potwierdzającym ten rodzaj zaburzeń może być jednoczesny spadek zainteresowania seksem, oraz brak nocnych i porannych erekcji. Odstawienie sterydów i podjęcie w miarę szybko odpowiednich działań leczniczych nie powinno spowodować większych problemów. Znacznie poważniejsze w skutkach mogą okazać się zaburzenia seksualne o charakterze psychogennym, które w większym lub mniejszym stopniu także mogą być wynikiem stosowania dopingu. W tym przypadku, chodzi o to, by w miarę szybko trafić w odpowiednie ręce, gdyż utrwalające się z biegiem czasu negatywne czynniki psychiczne mogą doprowadzić do bardzo poważnych kłopotów. Oczywiście najlepszym specjalistą będzie tutaj odpowiednio przeszkolony psychoterapeuta. Zaburzenia erekcji mogą mieć tło psychogenne, jeżeli:
- istnieje trudność w uzyskaniu wzwodu, ale samoistne erekcje nocne i poranne przebiegają bez przeszkód
- wzwód nie występuje tylko w określonych sytuacjach, np. podczas kontaktu z nowa partnerką
- wzwód następuje jedynie pod wpływem działania narkotyków lub alkoholu
- wzwód występuje, ale po pewnym czasie zanika
- pełen wzwód następuje w czasie masturbacji, natomiast trudno go uzyskać w czasie normalnego stosunku seksualnego
Wszystkie wymienione powyżej symptomy wskazują, że przyczyną zaburzeń erekcji mogą być pewne czynniki psychiczne, takie jak: zaburzone stany emocjonalne, lęki, stany depresyjne, stresy, napięcia, itp., które silnie korelują z przyjmowaniem leków sterydowych. Impotencja o charakterze psychogennym zazwyczaj nie ujawnia się nagle, ale narasta stopniowo. Psychoterapia w zależności od intensywności i utrwalenia zaburzeń jest niezwykle pracochłonna, trwa zazwyczaj około trzech lat a nawet dłużej, przy kilkugodzinnych sesjach tygodniowo. W momencie pojawienia się pierwszych symptomów zaburzeń seksualnych nie należy wpadać w panikę. Być może chwilowa niedyspozycja spowodowana jest przemęczeniem, nadmiernym stresem bądź przepracowaniem. Jeżeli jednak niepokojące objawy utrzymują się dłużej, nie należy zwlekać z podjęciem odpowiednich kroków zapobiegawczych. Najlepiej, w pierwszej kolejności skorzystać z porad seksuologa, który odpowiednio ukierunkuje dalszą terapię. Wizyta w gabinecie lub poradni seksuologicznej nie powinna budzić obaw, krępacji czy wstydu. W pierwszej kolejności lekarz przeprowadza bardzo szczegółowy wywiad, który pomaga mu ustalić rzeczywiste przyczyny zaburzeń. Jeżeli nie są one związane ze sferą psychiki, pacjenta kieruje się na dalsze badania specjalistyczne, obejmujące: badania somatyczne (m.in. badania członka, jąder, gruczołu krokowego), badania laboratoryjne (oznaczenie stężenia testosteronu, prolaktyny, cukru i cholesterolu), USG. Podczas wizyty każdy pacjent powinien zachować dojrzałość i odpowiadać szczerze na wszystkie zadawane mu pytania, nawet te najbardziej wstydliwe i krepujące. W przypadku zaburzeń posterydowych, w żadnym wypadku nie należy ukrywać faktu stosowania leków, dokładnie opisać dawki oraz sposób ich przyjmowania. Sukces terapii uzależniony jest przede wszystkim od odpowiedniej współpracy pacjenta z lekarzem. Dzięki znacznym postępom w dziedzinie nauk medycznych, leczenie zaburzeń erekcji u mężczyzn nie przysparza obecnie już tak wielu kłopotów jak kilkadziesiąt lat temu. W zależności od przyczyn kłopotów, opracowano odpowiednie metody leczenia obejmujące farmakoterapię, psychoterapię, fizykoterapię oraz metody chirurgiczne. Oczywiście problem impotencji nie zawsze bywa prosty do leczenia, zwłaszcza jeżeli jej przyczyny są bardziej złożone. Niewątpliwie leczenie zaburzeń wzwodu, będących wynikiem przyjmowania leków sterydowych, należy zaliczyć do zagadnień trudnych i skomplikowanych. Wielokierunkowe działanie sterydów na organizm obejmuje bowiem nie tylko układ płciowy, ale także nerwowy, naczyniowy oraz poważne zmiany w psychice. Jeżeli nawet problemy łóżkowe nie pojawią się w młodym wieku, istnieje bardzo duże ryzyko wystąpienia niedyspozycji seksualnej w niedalekiej przyszłości.